Angelika Krakowska

Świerzb

Szybko zdiagnozowany oraz odpowiednio leczony ustępuje niemal natychmiast i bez śladu. Jeśli jednak chory zwleka z wizytą u dermatologa  może trwać całymi tygodniami i stać się przyczyną powikłań.

– Tę pasożytniczą chorobę skóry wywołuje roztocze zwane świerzbowcem ludzkim  mówi dr Iwona Szyk, dermatolog.  Jest to pasożyt zewnętrzny, co oznacza, że nie wnika w głębsze warstwy tkanek ani do krwiobiegu. Żeruje jedynie na skórze, w jej warstwie rogowej. Przenosi się poprzez bezpośredni kontakt z zakażonym człowiekiem, np. podanie ręki lub spanie w jednym łóżku. O wiele rzadziej do infekcji dochodzi za pośrednictwem ubrania, bielizny czy pościeli. Świerzbowiec poza ciałem nosiciela bardzo szybko ginie. Łatwość zakażenia sprawia jednak, że choroba błyskawicznie się rozprzestrzenia wśród osób mieszkających pod jednym dachem i często stykających się ze sobą. Aby ją skutecznie zlikwidować, konieczne jest jednoczesne leczenie wszystkich domowników. Przykre dolegliwości

Charakterystycznym objawem obecności świerzbowca jest świąd skóry, który nasila się nocą, gdy ciało ulega rozgrzaniu. Swędzenie ogranicza się wyłącznie do rejonów zajętych przez pasożyta. Najczęściej są to: przestrzenie międzypalcowe, powierzchnie zgięcia nadgarstków, okolice łokci, pach, pasa, dolne partie pośladków, a także skóra wokół brodawek sutkowych kobiet i narządów płciowych u mężczyzn. Zdarzają się też rozsiane zmiany na tułowiu i kończynach; u dzieci również na twarzy.

Świąd jest wywołany obecnością pasożyta w skórze. Zapłodnione samice świerzbowca żłobią korytarzyki w głąb warstwy rogowej i składają w nich jaja, a same giną po paru tygodniach. W ciągu kilku, kilkunastu dni wylęgają się larwy. Gromadzą się one wokół mieszków włosowych. Młode pasożyty potrzebują około trzech tygodni, by przekształcić się w postać dorosłą. Nawet wtedy są tak maleńkie, że nie zobaczymy ich bez mikroskopu. Natomiast tunele (efekt „działalności” samic) są widoczne gołym okiem jako cieniutkie, faliste, szarawe „nitki” z maleńką grudką na końcu wychodzącą na powierzchnię skóry. Te korytarzyki mają długość od kilku milimetrów do centymetra. W początkowej fazie choroby są one doskonale widoczne i pozwalają lekarzowi postawić diagnozę. Z czasem jednak, gdy pacjent intensywnie się drapie, może dojść do ich „zamaskowania”. Obraz choroby zamazują liczne ranki i wtórne zmiany, takie jak infekcje bakteryjne czy grzybicze. Wtedy  jeśli lekarz ma wątpliwości  konieczne jest badanie laboratoryjne potwierdzające obecność świerzbowca. Leczenie jest proste Wymaga jednak konsekwencji pacjenta i jego bliskich. W zdecydowanej większości przypadków polega na zewnętrznym stosowaniu robionych maści zawierających dziegć, salicyl i siarkę oraz gotowych preparatów, np. Novoscabin czy Jacutin (ma postać emulsji). Na ogół choroba mija po 3–5 dniach. Miernikiem postępów terapii jest zmniejszenie się świądu. Wyjątkiem bywa sytuacja, w której chory bardzo późno trafia do lekarza. Wtedy świąd może, mimo leczenia, utrzymywać się nawet kilka tygodni. Konieczne jest także przestrzeganie zasad higieny: codzienne zmienianie ubrań, bielizny i pościeli (należy je prać w temperaturze minimum 60 C i prasować równie gorącym żelazkiem). Pasożyt szybko ginie poza ciałem człowieka, trzeba jednak gruntownie sprzątnąć mieszkanie oraz odświeżyć kapy, dywany itd. Wszyscy domownicy powinni poddać się terapii.

autor: Zuzanna Stańczyk

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Mukowiscydoza

Czerw 25, 2014 Inne

Na 2500 noworodków, jeden rodzi się z mukowiscydozą. Statystycznie więc przybywa rocznie około 120 dzieci cierpiących na tę chorobę. Dane obejmują jednak tylko osoby zdiagnozowane. ...

czytaj więcej

Rosnę zdrowo

Czerw 25, 2014 Inne

Z badań przeprowadzonych w lutym br. przez Instytut Pentor wynika, że 83% rodziców dzieci do lat 10 uważa, że wzrost jest ważnym czynnikiem, świadczącym o ...

czytaj więcej
POKAŻ